Rodzące się na naszych oczach zalewiska w rejonie olkusko-bolesławskim to z jednej strony piękny fenomen przyrodniczy i szansa na stworzenie atrakcyjnej dla mieszkańców atrakcji rekreacyjnej, ale z drugiej wyzwanie dla wielu instytucji. Malowniczo wyglądające zbiorniki wody powstające na terenach byłych kopalni piasku i terenach zapadliskowych wypełniają się wodą znacznie szybciej niż prognozowano. O ile sytuacja w tym momencie jest stabilna, tak z całą pewnością już teraz należy zadbać o to, żeby zalewiska były atrakcją regionu, a nie źródłem społecznego niepokoju. Mieszkańcy snują wizję zagospodarowania tych terenów na cele wypoczynkowe i są to plany przynajmniej częściowo realne. Nie będą możliwe, jeśli nie zostaną rozwiązane w pierwszej kolejności te związane z bezpieczeństwem.

Potrzebujemy szybkich decyzji

Zorganizowana przez zarząd ZGH „Bolesław” w Bukownie konferencja „Tworzące się zalewiska – szanse i wyzwania dla regionu” była okazją do spotkania przedstawicieli najważniejszych instytucji mających wpływ na sprawy związane z tematyką spotkania, ale także możliwością zdobycia aktualnej wiedzy o zalewiskach. Z dyskusji płynie jeden najważniejszy wniosek – najpierw należy zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców, a bez wyraźnego i zdecydowanego wsparcia ze strony rządowej oraz koniecznych zmian w prawie, lokalne samorządy – nawet przy ścisłej współpracy między sobą – wagi tematu nie będą w stanie udźwignąć. Na przeszkodzie stoją nie tylko finanse, ale także nieprzystające do realnych potrzeb prawo. Czasu nie zostało zbyt wiele, więc szybkie wsparcie dla regionu ze strony parlamentarzystów i poszczególnych ministerstw jest jedyną drogą, aby lokalne instytucje mogły poradzić sobie z rozwiązaniami mającymi na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom.


ZGH monitoruje sytuację wodną

Powołany przez zarząd spółki zespół na bieżąco prowadzi monitoring wodny i przekazuje te informacje pozostałym instytucjom. Sieć monitoringu środowiska wodnego obejmuje niemal sto punktów pomiarowych w całym rejonie, w tym 31 piezometrów. Z pomiarów wynika, że lustro wody w leju depresji podnosi się nierównomiernie, na co wpływ ma między innymi budowa geologiczna. Docelowo woda powinna osiągnąć w najwyższym punkcie (czyli w rejonie Bolesławia) poziom 308 m n.p.m. Aktualnie są to 302 metry, a więc do szacowanego poziomu brakuje już niewiele. Z badań wynika także, że dzienny przyrost wody ma trend spadkowy i wynosi średnio 5 cm na dobę. W ostatnim półroczu jest to około 1,5 metra na miesiąc. Dla porównania – w grudniu 2021 roku były to 24 metry.

Wsparcie rządowe konieczne

Uwaga skierowana jest przede wszystkim na zbiorniki tworzące się w Hutkach. Dla lokalnej społeczności ważne byłoby zagospodarowanie tych terenów w taki sposób, aby uniknąć ryzyka ewentualnych podtopień głównie w trakcie anomalii pogodowych. – Mamy pomysły, mamy wiedzę i mamy determinację do działania. To, czego nam trzeba, to wsparcie tych pomysłów po stronie rządowej i szybkie działanie. Lokalnie nie jesteśmy w stanie samodzielnie udźwignąć takich inwestycji. Gmina Bolesław jest gotowa, aby być inwestorem. Nie jest realne ani legislacyjnie, ani finansowo, aby samodzielnie w krótkim czasie mogła takie zadanie zrealizować – mówił Bogusław Ochab, prezes ZGH „Bolesław”. Zdanie to podzielają lokalni samorządowcy. Mimo spotkań z instytucjami wyższego szczebla i apeli, taka pomoc dotychczas nie została udzielona. Na przeszkodzie w realizacji takiej inwestycji stoją między innymi zapisy w ustawie przeciwpowodziowej, które nie dają gwarancji powodzenia projektu, jakim byłoby zbudowanie zbiorników przeciwpowodziowych w zlewni Sztolni Ponikowskiej. Niepewność inwestora budzą przede wszystkim dwie kwestie: wysokość odszkodowania, jaką musiałby w przyszłości zapłacić, a także brak pewności co do interpretacji zapisów prawnych przez Wody Polskie, które wydają opinię dla planów budowy zbiorników. Niewątpliwą zaletą skorzystania z ustawy przeciwpowodziowej byłaby możliwość pozyskania pieniędzy na realizację przedsięwzięcia, przyspieszenie całej procedury i uzyskanie niezbędnych decyzji budowlanych oraz środowiskowych, a także wycinki drzew.



Wystające z wody drzewa – czy można tego uniknąć?

Zainteresowanie mieszkańców wzbudzają wystające z wody drzewa. Problem ten jest skomplikowany i jedynie częściowo dałoby się go rozwiązać. W niektórych miejscach wycinka drzew jest prowadzona, ale w niektórych nie jest możliwa ze względu na fakt, że są to tereny zapadliskowe i prowadzenie wycinki byłoby niebezpieczne dla ludzi i maszyn. Otwarte pozostaje pytanie, czy dałoby się przeprowadzić konieczną wycinkę w tych rejonach, gdzie nie ma ryzyka zapadliskowego, a usunięcie drzew umożliwiłoby zagospodarowanie tych terenów w przyszłości, między innymi pod tereny rekreacyjne. Taka sytuacja jest na jednym z zalewisk w Hutkach oraz w Olkuszu. Na przeszkodzie stoi obecny stan prawny, który nie tylko opóźnia podjęcie ewentualnych decyzji o wycince, ale też związane jest z dużymi kosztami. Podmiot, który podjąłby się tego zadania na obecnych zasadach, musiałby wygospodarować wielomilionową sumę na ten cel.

Czy zalewy będą atrakcją turystyczną?

Dopiero po rozwiązaniu powyższych problemów będzie można myśleć o przeznaczeniu zalewisk w rejonie Bolesławia i Olkusza na cele rekreacji i turystyki. – Oczekiwania społeczne są takie, aby tworzące się przez naturę zalewiska były miejscem odpoczynku i turystyki. W naszej ocenie jest to możliwe, ale wymaga zdecydowanych kroków już teraz, aby móc w przyszłości utworzyć miejsca atrakcyjne dla mieszkańców i turystów. Wskazujemy miejsca, które mają taki potencjał. Gdyby udało się rozwiązać problemy, o których mówimy, z całą pewnością będzie to z wielką korzyścią dla przyrody i dla człowieka – komentuje Bogusław Ochab, gospodarz konferencji.

Przyroda budzi się do nowego życia

Jak rozwija się życie w nowym ekosystemie wodnym można było dowiedzieć się z filmu, który zrealizowało Stowarzyszenie „Szansa Białej Przemszy”. Swoimi obserwacjami z monitoringu przyrodniczego podzielili się profesor Andrzej Czylok i doktor Andrzej Tyc, którzy regularnie badają zmiany w faunie i florze w rejonie nowych akwenów. – Możliwości, jakie stwarzają powstające zbiorniki i kształtujące się nowe w regionie ekosystemy wodne, sprzyjać będą działaniom mającym na celu wykorzystanie potencjału przestrzeni wodnych, tzw. "bluespaces", do poprawy jakości życia mieszkańców oraz ochrony środowiska. Potrzebne jest jednak odpowiednie planowanie tych działań wynikające z waloryzacji powstających nowych przestrzeni wodnych w okolicach Olkusza – zauważają naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego.