Historia

Ciekawostki, Felietony, Publikacje

Powtarzamy za Józefem Fudali:
„Tradycja jest to przekazywanie z pokolenia na pokolenie wartości trwałych, niezmiennych i nieprzeminających, które wpływają na kształtowanie poszczególnych jednostek ludzkich czy grup zawodowych, ale również całych narodów."

Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” S.A. są spadkobiercą tradycji pierwszych kopalni rud ołowiu i srebra, które na ziemi olkuskiej istniały już od wieku XI, a zatrudnieni w nich kopacze, wytapiacze, górnicy oraz hutnicy przez stulecia tworzyli, chronili i przekazywali z pokolenia na pokolenie właściwe temu zawodowi wartości stanowiące o sile górniczego i hutniczego stanu.

Jak wszędzie, gdzie mieszkali ludzie zajmujący się górnictwem i przetwórstwem kopalin, tak i tu wypracowano specyficzne formy i normy zachowania, myślenia i wypowiadania się tworząc obyczajowość górniczą, która przekazywana z pokolenia na pokolenie, utrwalona i wzbogacana przez wieki, stawała się tradycją.

Sprzyjał temu fakt, że górnictwo i hutnictwo stanowiło zawsze podstawę dobrobytu społeczeństwa decydowało o jego rozwoju.

Rządzący byli zatem zainteresowani utrzymaniem wśród górników porządku społecznego oraz stali na straży jego praw i norm społecznych. Szacunek wzbudzała trudna i niebezpieczna praca górników, ich wiedza i świadomość zawodowa, rozwinięte więzi międzyludzkie, solidarność, religijność, duma i honor.

Górnictwo tu trwało nieprzerwanie do lat trzydziestych XX wieku , tj. do czasu wielkiego kryzysu gospodarczego, by odnowić się po II wojnie światowej. Przeżywało wzloty i upadki.
Zapraszamy Państwa do podróży w czasie od początku górnictwa aż do jego zakończenia w 2020 roku. Przedstawiamy zwyczaje związane z obchodami świąt zawodowych, honorowaniem zasłużonych górników, jubilatów, pracą, spędzaniem wolnego czasu, a także gromadzeniem materialnych pamiątek historycznych.

Najważniejszym świętem górniczym był i jest dzień świętej Barbary. Wytworzył się określony rytuał tego święta, powielany przez wieki. Było to wspólne uczestnictwo we mszy dziękczynnej, spotkanie w Sali zbornej, później zwanej cechownią, podczas której żupnik dokonywał obrachunku z całorocznej pracy, dzielił dochody i wpływy, udziały, oraz biesiada przy garncu miodu, wina czy piwa. Taki scenariusz Barbórki, z większymi czy mniejszymi modyfikacjami obowiązywał na ziemi olkusko-bolesławskiej do początku lat trzydziestych XX wieku, kiedy to wielki kryzys spowodował zamkniecie i zalanie kopalni rud.

Po wyzwoleniu powrócono do tradycyjnych obchodów. Było spotkanie w świetlicy, uroczysty przemarsz do kościoła w Bolesławiu, udział we mszy świętej. Kierownictwo kopalni podejmowało zaproszonych gości uroczystym obiadem w bolesławskiej restauracji Pani Rakowicz. Po południu odbywały się dwie zabawy taneczne, jedna w remizie strażackiej w Bolesławiu, druga w świetlicy przy kopalni w Tłukience.

W 1952 roku odbyło się mimo protestów jedna akademia. Po wybudowania Domu Kultury przy nowej siedzibie dyrekcji w Bukownie przeniesiono tam wszelkie uroczystości. To religijne wcześniej święto obrastało w coraz więcej elementów świeckich.
Dzień rozpoczynała przemarsz orkiestry górniczej ulicami Olkusza, Bukowna i Bolesławia. Orkiestra w galowych mundurach grająca podczas tej „górniczej pobudki”, popularne marszy zawsze wzbudzały żywe zainteresowania. Stanowiła element tradycji górniczej, który jak wiele innych odszedł już w zapomnienie.

Długo utrzymywał się zwyczaj organizowania zabaw tanecznych w tym dniu.

Akademie odbywały się w Sali widowiskowej Zakładowego Domu Kultury mieszczącej 400 osób. Program uroczystości był raczej niezmienny, a jego najważniejszym punktem było okolicznościowe przemówienie dyrektora i wręczenie odznaczeń państwowych i resortowych. Potem na scenie występowały zespoły artystyczne. W 1968 roku z okazji oddania do eksploatacji kopalni „Olkusz” odbyła się pierwsza Karczma Górnicza.
W 1982 roku w ramach realizacji postulatów strajkowych załóg hutniczych wprowadzone zostały uroczystości Dnia Hutnika. Mają one miejsce 4 maja, kiedy kościół katolicki świętuje pamięć świętego Floriana. Forma obchodów Dnia Hutnika nie odbiegała od scenariusza obchodów Dnia Górnika.

Ów scenariusz przetrwał do 1991 roku. Wraz z początkiem funkcjonowania zakładów w realiach wolnego rynku obchody świąt zawodowych zyskały skromniejszą oprawę.

Od roku 1994 należą do tradycji msze święte w intencji górników i hutników odprawiane przez biskupa diecezji sosnowieckiej i koncelebrowane przez wielu księży naszych kościołów.

Górnicy zawsze wierzyli w moc modlitwy i zawierzali swe losy Bogu w dniach zwyczajnych i w chwilach ciężkich.

 
Uroczysta msza św. w Olkuskiej Bazylice - 2016 r. fot. K.Boniecki

 

POCHODY GWARKÓW

Pochody gwarków były uroczystymi przemarszami z kopalni do kościoła w dniu świętej Barbary. Górnicy w galowych strojach z towarzyszeniem orkiestry i sztandarów udawali się z Sali zborczej do kościoła by uczestniczyć we mszy świętej.
W ZGH Bolesław takie pochody odbyły się w latach 1968 (oddanie do eksploatacji kopalni Olkusz) 1974 (oddanie do użytku kopalni Pomorzany) 1976, 1985, 2007. Uroczysty pochód gwarków maszerował ulicami Olkusza do Rynku, gdzie odbywały się spotkania z władzami miasta. Na czele pochodu w latach 1968, 1974,1976 jechał na białym koniu prof. Witold Żabicki (z AGH Kraków) wielki miłośnik i propagator tradycji górniczych. Za nimi na platformie zaprzężonej w dwa konie wiozące beczkę z piwem, na której siedzi Lis Major. Za platformą dorożkami jechali przedstawicie władz górniczych oraz organizacji społeczno-politycznych. Obok jeźdźca, platformy oraz dorożek szli po obu stronach uczniowie Zespołu Szkół Górniczych w Bukownie z zapalonymi pochodniami. Za nimi podążali górnicy z rodzinami.

 
Pochód górniczy na rynku olkuskim - 2007 r. fot. KBoniecki

Po okrążeniu olkuskiego rynku i rozwiązaniu pochodu uczestnicy udawali się do cechowni kopalni Olkusz lub Domu Kultury ZGH Bolesław na Karczmę Piwną. Organizowanie takiego pochodu było nie lada przedsięwzięciem logistycznym nie wspominając już o kosztach. W jednym z ostatnich pochodów zostały zaprezentowane wielkie samobieżne maszyny dołowe, co wzbudzało nie małą sensację.

 
Barbórka 2007 r. Górnicy, Maszyny Górnicze na rynku olkuskim - fot.K.Boniecki

CEREMONIAŁ WRĘCZANIA SZPAD GÓRNICZYCH

Już w średniowieczu górnicy mieli prawo do noszenia broni białej. Wynikało to z rangi ich zawodu oraz potrzeby bezpieczeństwa. Później przywilej ten mieli szczególnie utytułowani górnicy i nadzór. Współczesne wręczanie szpad górniczych to kontynuacja przywileju nadanego członkom królewskiego Korpusu Górniczego.

 
Wręczenie szpad górniczych Barbórka 2019 r. - fot. K.Boniecki

Dziś wręczenie szpad stanowi odrębny ceremoniał. Najczęściej ma on miejsce na uroczystych spotkaniach barbórkowych lub podczas oficjalnej części Karczmy Piwnej, przed lub po Skoku Przez Skórę.

SKOK PRZEZ SKÓRĘ

Z czasem integralną częścią biesiadowania z okazji Barbórki stał się obrzęd przyjmowania młodych górników do grona starszych towarzyszy pracy. Po roku 1945 rozpowszechnił się przejęty z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Skok przez skórę. Ceremoniał ten zrodził się w Bańskiej Bystrzycy w pierwszej uczelni górniczej na terenie Europy. Studenci tej uczelni pochodzący z różnych krajów Europy, wnosili i łączyli regionalne tradycje swoich górniczych przodków. Ta przenoszona do innych europejskich ośrodków górnictwa rud i soli dotarła wreszcie do Polski do Krakowa., w którym w 1919 roku Naczelnik Józef Piłsudski dokonał uroczystego otwarcia Akademii Górniczej.

Scenariusz Skoku przez skórę do dziś jest taki sam, jaki obowiązywał w Czytelni Polskich Akademików Górniczych w Leoben (Austria).

 
Barbórka 1974 r. - J.Fudali "Lis Major", skok przez skórę - fot. J.Glanowski Archiwum ZGH

Do dziś Skok przez skórę stanowi oficjalną część karczmy Piwnej i główny pretekst do jej zorganizowania. Nominowanie do Skoku przez skórę było i jest dowodem zaufania oraz uznania dla wiedzy zawodowej młodego górnika.

 
Barbórka 2015 r. Skok przez skórę - fot. K.Boniecki

KARCZMA PIWNA

Pierwsza Karczma Piwna w dzisiejszych Zakładach Górniczo-Hutniczych została zorganizowana w grudniu 1968 roku dla uczczenia zakończenia budowy kopalni rud cynku i ołowiu Olkusz i włączenia jej do przedsiębiorstwa.
Była to jedna z pierwszych tego typu uroczystości w Polsce odbywająca się poza murami AGH im. Stanisława Staszica w Krakowie. Włodzimierz Woźniczko ówczesny dyrektor przedsiębiorstwa, zainicjował i zaakceptował taką formę uczczenia zakończenia budowy, a Wojciech Urban i Jerzy Śliż pomysł dyrektora zamienili w rzeczywistość.

Młodzież z Zespołu Szkół Zawodowych „Skałka” przygotowali do Skoku przez skórę Elżbieta Świć i Stanisław Żanowski.

Profesor Witold Żabicki z AGH Kraków wielki propagator tradycji górniczych dokonał pierwszego w Polsce w przemyśle wydobywczym rud cynku i ołowiu przyjęcia do stanu górniczego młodych adeptów, pełniąc funkcję Prezesa Wysokiego a W Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylnego Prezydium. Kontrapunktami tablic byli pracownicy Wojciech Urban i Jerzy Śliż.

Odtąd Karczmy Piwne odbywały się corocznie aż do zamknięcia ostatniej kopalni. Prowadzenie tych imprez spowodowało, że zaproszenie na Karczmę Piwna było swoistą nobilitacją.
Karczma Piwna przechodzi do historii. Jeszcze przez tydzień jej uczestnicy żyją wspomnieniami, jeszcze snują opowieści o tym, kto komu i jak dowalił. Jeszcze funkcjonują imiona piwne.

 

 
Karczma Piwna 2019 r. - Chrzest Piwny 2015 r. - fot. K.Boniecki

BABSKIE COMBRY GÓRNICZE

Od 1985 roku do tradycji górniczych dołączyły Babskie Combry.

Od wieków przestrzegano zasady, że w Karczmach Piwnych kobietom, jako osobom nieczystym i nieszczęście w kopalni przynoszącym, uczestniczyć nie wolno.

W połowie lat osiemdziesiątych padł rekord liczby zatrudnionych kobiet w historii ZGH Bolesław. Było ich ponad 800. Wszystkie, a szczególnie absolwentki AGH Kraków czuły się mocno związane z historią i tradycja górnictwa. Trzeba było coś zrobić, co mogłoby je utwierdzić w przekonaniu, że barbórka to też ich święto. I wtedy Zarząd Koła SITG z Wiesławem Piątkiem na czele zaproponował kobietom, przy poparciu ówczesnego dyrektora Janusza Stępniewskiego spotkania barbórkowe na wzór organizowanych w Krakowie, a później i na Śląsku tzw. Babskich Combrów. Zorganizowano je podobnie jak męskie spotkania.

Było piwo, Wysokie Prezydium, konkurujące ze sobą tablice piwne, pieśni, żarty i konkursy.

Funkcję Prezesa Wysokiego a W Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylnego Prezydium sprawowała Elżbieta Świć, a kontrapunktami były: Barbara Łapaj i Krystyna Kowalewska.
Każdego roku combry przyjmowały inną konwencję. I tak trwały do roku 1990. Wtedy nowa dyrekcja zakładu uznała tę imprezę za zbędną. Dopiero w 1995 roku powrócono do tradycji combrów. Dzięki SITG i prezesowi Koła Zakładowego Związku zawodowego Kadra Zygmuntowi Jaglarzowi i przychylności dyrektora Bogusława Ochaba.

 
Babski Comber Górniczy 1985 r. - fot. Archiwum ZGH

Imprezę przeniesiono na dzień 8 marca (Dzień Kobiet). Z czasem, kiedy panujące na combrach od kilkunastu lat Wysokie Prezydium przeszło w komplecie na emeryturę, spotkania zmieniły swój charakter. Brakło piwa, było mniej elementów związanych z tradycjami górniczymi.